Kawały które kiedyś wycieliście

Ja na wycieczce do Władysławowa siedziałem w autokarze z koleżanką. Ona brała leki na chorobe lokomocyjną i po 2 godzinach zasnęła. Ona wcześniej położyła swoją kosmetyczke na półce. Wziąłem ją, wyciagnąłem kredke do oczu i namalowałem jej wąsy, brode i okulary. Jak się obudziła to wszyscy się z niej śmiali, a ona biedna nie wiedziała co się dzieje.

heheheh no dobre
Ja też kiedyś jechałem z klasą na zielona szkołe no i kolega sanął na podłodze (wiem dziwne ale jechaliśmy do Niemiec)a ja akurat miałem przy sobie diabełki to takie niby petardy ale dają tylko taki dżwięk rzudziłem w niego dwie i przestraszył sie tak że spadł na schody gdzie sie wchodzi do autobusu a potem sie rozpłakał i poszedł do pani

Dobre (też miałam kiedyś te diabełki , rzucałam o chodnik i było PLASK! a jak rzuciłam w domu o płytki do była taka mini-błyskawica i się mama wystraszyła Uśmiechnięty

A tak w ogóle to na wycieczce mój kolega dał pani taką zapalniczke kupioną na pamiątke przy jakimś straganie w Zakopanem i powiedział coś w stylu: "niech pani naciśnie to zobaczy pani taki fajny kolorowy płomień", nauczycielka była ciekawa co to za płomień, jakaś nowość, więc nacisnęła, a tu okazało się, że to nie zapalniczka tylko porażacz, który poraża prądem tego kto naciska Uśmiechnięty

nidgy nie zapomne jak ją wypuściła na ziemie i tą minę Jęzorek

Albo jak ja zrobiłem kawał moim kumplom.Małem taki sztuczny palec z raną i małym bandażem no i skitowałem ich że byłem na ognisku no i se palca rozwaliłem i im pokazałem oni sie przestraszyli no i o mało co sie nie puścili pawia.A ja im powiedziałem do nich takie z was pakery a sztucznego palca nie odrużniacie no ja sie lałem a oni tacy poważni XDDD

Raczej to nie jest nie jest żaden numer, ale chodzę zawsze z kumplami do sklepu i mówiężeby jeden złapał się lodówki do lodów, a drugi takich metalowych drzwi, następnie mówię "Dotknijcie się łokciami" i zawsze ich kopie Jęzorek

LOL my z kumplami wycieliśmy numer naszej wychowawczyni gdy po lekcjach szła do swojego samochodu my przywiązaliśmy deske do długiego sznura potem daliśmy na drzewo które stało obok samochodu i jak już wsiadałą to pociągliśmy za sznur i deska spadła ale sie wysrachała i skakała ze strachu potem sie na nas zezłościła i dała nam o 50 minusowych punktów

Ja na lekcji z kumplem z ławki wszystkich nabieraliśmy że cos im spadło ..... cała klasa sie nabrał Jęzorek

a na koncu naszego głupiego nauczyciela od j.polskiego Uśmiechnięty

kupa śmiechu z tego była xD

My na początku roku szkolnego nie wiedzieliśmy gdzie mamy poszczególne zajęcia. Akurat mieliśmy chyba historie. (prawie nikt nie wiedział gdzie ją mamy) powiedzieliśmy z kumplami, że mamy w sali 305. Kilka dziewczyn zaczęło pytać o droge. Z tego co sę okazało sala 305 to łazienka męska na 2 piętrze. My sami nie wiezieliśmy o tym, że ta łazienka ma tai numer, ale milismy ubaw Uśmiechnięty

LOL to wy tyle klas macie??No a my jak na W-Fie kolesia zrobiliśmy.On nam mówi żebyśmy już kończyli bo zara dzwonek no a on musi iść na dyżur,a my powiedzieliśmy że niech idzie my slae zamkniemy on sie zgodził no a my graliśmy jeszcze do połowy następnej lekcji (a to była Fiza) no i niezle nam sie oberwało ale warto było pograliśmy se sporo.

on moze ma tak że są 2/3 piętra i tam jest po kilka sal i na każde pietro jest dodawane 100: np. Parter-101, 1 piętro-201 2piętro- 301

nie umiem tego tłumaczyć

my ostatnio na mieście spotkaliśmy dziadka który sprzedawał monitory (nie miał nawet plazmy) no i zapytaliśmy sie go ile kosztują a on nas laską swoją pogonił bo powiedział że to nie dla nas i tylko mu klientów odstraszamy a tam nikogo nie było

Ja kiedyś z kolegami w budzie zrobiliśmy taki kawał dziewczynom:
Jarek: Napełniacz
Marek: Wiązacz
Ja: Żucacz
To znaczy bombardowaliśmy je balonami z wodą.
Po naganie dostaliśmy i zostaliśmy po lekcjach ale warto było.

Mi sie przypomina numer który zrobiliśmy z kolegami rok temu na zielonej szkole. Była ostatnia noc a wieczorem bylo ognisko i dużo kiełbasek zostało i troche wzielismy, ketchupu też troche załatwilismy i w nocy poszlismy do pokoju nauczycielki i taboretem rozgnietlismy jej te kiełbasy pod łóżkiem w łazience pod drzwiami i polalismy ketchupem (wygladalo jak by ktoś świni flaki wypruł =D) jak w nocy wstała zeby sprawdzi co sie dzieje na korytażu i zobaczyła te kiełbasy to tak sie wydrła że cały hotel obudziła i jak wracaliśmy to wygladała jak jakas opętana Jęzorek

P.S. Zrobiliśmy tak jeszcze kilku dziewczynom, one wygladały rano jeszcze gorzej (jedna nawet do psychiatry trafiła xD)

No pamiętam to nieźle wtedy było

Przypomniało mi się jeszcze, jak na ognisku żucaliśmy diabełkami do ognia (jak 5 osób sypnie po dwóch garsciach to fajny efekt ;] ). Był fajny efekt, bo ciemno już było i to wyglądało jakby pioruny z ognia leciały Jęzorek

, a szczególnie dobrze nam to wyszło, bo prawie wszyscy kiełbaski do ognia wrzucili, tak ogólnie to wszyscy sie smiali oprócz jednej nauczycielki, która oberwała od jakiegoś chłopaka kiełbasą po głowie. Ona do nas wyjeżdza że wszyscy się z niej smieją, a my do niej, że smiech to zdrowie i nagany dostaliśmy. Ale warto było xD