Ojciec chrzestny

Jezus, Maria i wszyscy święci! Jak mogłam zapomnieć o mojej ukochanej książce?!
Chyba wszyscy wiedzą, o czym jest ten tytuł. Rodzina Corleone, mafia, świat przemocy, krwi, ale także wiernej przyjaźni i honoru. Ja oszalałam na punkcie "Ojca..." od pierwszej kartki. Na zabój zakochałam się w światku nowojorskiego podziemia. Fakt, książka jest dość brutalna, występują sceny przemocy i erotyczne, ale ludzie...! O to właśnie chodzi! O ten światek, gdzie oszustwa są na porządku dziennym, gdzie na każdym kroku wiesz, że możesz za chwilę wąchać kwiatki od spodu. To właśnie to najbardziej zauroczyło mnie w tej historii - i naprawdę wiele bym dała, aby móc znaleźć się w zastępach rodziny Corleone.
Powstała też swego rodzaju kontynuacja "Ojca chrzestnego" - "Sycylijczyk", która opowiada o powrocie wygnanego Michaela Corleone do domu, jednak ojciec chrzestny obarcza go misją przeszmuglowania do Ameryki Turiego Guiliano, sycylijskiego banity, który ośmielił się stawić czoła nie tylko miejscowym władzom i rzymskim karabinierom, ale też wszechpotężnej mafii i jej równie potężnemu capo di capi. Tyle przynajmniej wyczytałam z tylnej okładki książki, którą dziś wypożyczyłam z biblioteki i w niedługim czasie z całą pewnością się za nią zabiorę, porzucając w kąt "Krzyżaków".
A jakie jest wasze zdanie o "Ojcu chrzestnym"? Urzekła was, tak jak mnie? A może zniesmaczyła przez swą przemoc? Piszcie! Muszę przyznać, że jestem naprawdę ciekawa waszych opinii i mam nadzieję, że rozgorzeje tu zawzięta dyskusja.

Osobiście nie czytałam... ale moi rodzice owszem. Chyba się zabiorę do tej lektury^^ Z tego co napisałaś zapowiada się baaaaaardzo ciekawie^^

Oj tak, tak, polecam z całego serducha. A jak ja coś polecam, to warto przeczytać. ^^

Bardzo chciałabym to przeczytać, ale nigdzie nie mogę znaleźć, a z tego, co tutaj przeczytałam, wydaje mi się, że "Ojciec chrzestny" jest nawet całkiem, całkiem.

Właśnie ją czytam <3 ;* . Moja sympatia do tej książki zaczeła się od filmu <3